17 grudnia 2024
W mojej działalności jako logopeda zajmujący się od wielu lat wyłącznie dziećmi dwujęzycznymi, jak również w mojej pracy jako badaczka dwujęzyczności, często napotykam obawy rodziców i nauczycieli związane z symultanicznym przyswajaniem dwóch (lub większej liczby języków) przez dziecko.
Obawy te wynikają z powielania przestarzałych poglądów dotyczących dwujęzyczności. Do lat sześćdziesiątych XX w. uważano m.in., że dwujęzyczność obniża Iloraz Inteligencji, wywołuje kryzys tożsamości oraz wywołuje opóźnienie rozwoju mowy czy zaburzenia mowy, jak np. seplenienie lub jąkanie. Te przekonania oparto na nierzetelnych badaniach naukowych, które już dawno zostały wyrzucone na naukowy śmietnik. Czas przestać wierzyć mitom i oprzeć naszą postawę wobec wczesnej nauki języka obcego na aktualnej i miarodajnej wiedzy.
W tym celu chciałabym się podzielić niezmiernie bliskim mi zapatrywaniem rozpowszechnionym w świecie naukowym, ale jeszcze niedostatecznie znanym ogółowi społeczeństwa. W poglądzie tym zasadnicze jest stwierdzenie, że wszystkie rodzaje zaburzeń mowy występujące u dzieci jednojęzycznych mogą z takim samym prawdopodobieństwem wystąpić u dzieci dwujęzycznych.
Przestrzeganie tej – absolutnie podstawowej w rozważaniach tej problematyki – zasady zapobiega niebezpiecznemu obciążaniu dwujęzyczności winą za trudności komunikacyjne dziecka oraz skupia naszą uwagę na znalezieniu właściwej przyczyny tychże trudności. Nie ma żadnych naukowych dowodów na to, że zaburzenia mowy bywają wywołane czy pogłębione przez równoległe przyswajanie dwóch języków (Kent 2003). Natomiast warto wiedzieć, że u wszystkich dzieci pojawienie się zaburzeń mowy, a w tym opóźnienia rozwoju mowy, jąkania, różnych wad wymowy (i wielu innych zaburzeń) jest związane z:
Narząd mowy składa się z części mózgowej, czyli struktur korowych i podkorowych oraz z części obwodowej, czyli aparatów oddechowego, fonacyjnego (krtań) oraz artykulacyjnego. Budowa oraz funkcjonowanie narządu mowy kształtowane są przez szereg czynników wewnętrznych i zewnętrznych. W literaturze nie znajdują się żadne wskazania potwierdzające obawy, że wczesna nauka języka obcego może niekorzystne wpływać na rozwój języka ojczystego, czy rozwój aparatu mowy (Kent 2003).
Badania polskiego zespołu NBB Projekt koncentrują się wokół dwujęzyczności i dwujęzyczności zamierzonej (ang. intentional bilingualism) nazywanej też nienatywną (ang. non-native bilingualism) i mają na celu opis i analizę czynników wpływających na jej prawidłowy przebieg. Zespół NNB bada również dwujęzyczność i wielojęzyczność w kontekście zaburzeń mowy i komunikacji. Badacze NBB Projekt prowadzą szeroko zakrojone badania mające na celu sprawdzenie stanu mowy w języku polskim u dzieci dwujęzycznych (w publikacji). W toku tych badań nie odnotowano zależności pomiędzy posługiwaniem się przez dziecko dwoma językami a występowaniem u niego problemów artykulacyjnych czy opóźnienia rozwoju mowy.
Oczywiście w grupie dwujęzycznej również pojawiały się problemy logopedyczne, ale wynikały one często z nieprawidłowych nawyków w obrębie narządu mowy, jak np. oddychanie torem ustnym, nieprawidłowe połykanie, zbyt długie ssanie smoczka, przedłużone spożywanie rozdrobnionych pokarmów. Problemy te mogą z takim samym prawdopodobieństwem pojawić się u dzieci jednojęzycznych.
Warto zaznaczyć, że porzucenie jednego z języków dziecka dwujęzycznego w takiej sytuacji nie poprawi stanu jego mowy. Prawidłowym postępowaniem jest tu rozpoznanie i usunięcie przyczyny zaburzeń oraz podjęcie wczesnych działań terapeutycznych. Dodam, że przyjęta przez NBB Projekt hipoteza badawcza zakłada, że zaburzenia mowy, lub trudności w komunikacji nie wynikają z dwu- czy wielojęzyczności, ale są wynikiem oddziaływania innych czynników występujących w życiu dziecka jak lęk, strach, trudności w aklimatyzacji, brak akceptacji otoczenia dla używanego języka lub zachowań dziecka.
Zapraszam również do obejrzenia krótkiego wywiadu dotyczącego powyższego zagadnienia: https://www.youtube.com/watch?v=3k-dMVe29WA.
Co robić, gdy u dziecka wystawionego na działanie dwóch języków, w wyniku zadziałania innych czynników pojawi się zaburzenie mowy? Nie ma na to pytanie jednoznacznej odpowiedzi. Każdy przypadek należałoby tu rozważyć indywidualnie. W tych rozważaniach będzie przydatna świadomość dwóch konkurencyjnych podejść do tego problemu oraz argumentów obu stron.
Tradycyjny, zdroworozsądkowy pogląd w logopedii głosi, że gdy możliwości rozwojowe dziecka są ograniczone, naczelnym celem terapii jest umożliwienie mu porozumienia się z otoczeniem, więc należy zdecydować się na jeden język i skoncentrować się na jego terapii. Zwolennicy tego przekonania twierdzą, że zredukowany potencjał dziecka z poważnymi dysfunkcjami nie powinien być dzielony na dwa języki. A więc podstawowym zadaniem terapii logopedycznej osób dwujęzycznych z poważnymi zaburzeniami mowy (w świetle tej teorii) powinno być wykształcenie kompetencji komunikacyjnej zgodnej z wiekiem inteligencji w przynajmniej jednym języku (Baker 2006).
Bardziej progresywny pogląd opowiada się przeciwko rezygnowaniu z żadnego z języków bez względu na głębokość i rodzaj zaburzeń. Zwolennicy tego stanowiska argumentują, że to, co logiczne, nie zawsze jest słuszne. W ich doświadczeniu nie jest prawdą, że porzucając jeden język automatycznie pomożemy drugiemu stać się silniejszym. Dzieci, które mają zaburzenia rozwoju mowy w dwóch językach będą również je miały, gdyby przyswajały tylko jeden język. Amerykańska terapeutka mowy Dr Gorman niezwykle zwięźle i zdecydowanie odpowiada na pytanie dotyczące dwujęzyczności u dzieci niepełnosprawnych w publikacji zatytułowanej „Common Questions From Parents About Bilingualism” (Gorman 2013):
Jeżeli dzieci z różnymi niepełnosprawnościami są w stanie opanować jeden język, to również są w stanie opanować dwa języki.
Dr Brenda K. Gorman nie jest w swoich poglądach odosobniona. Prof. Henriette W. Langdon stwierdza (Langdon 2014: 147):
(…)Inne badania wykazują, iż dzieci z zaburzeniami językowymi mogą przyswoić więcej niż jeden język. Ponadto ciągły kontakt z dwoma językami nie opóźnia oraz nie zaburza rozwoju językowego.
Na polskim gruncie w badaniach prof. Rocławskiej-Daniluk uwzględniono dzieci z zaburzeniami mowy, które objęte były wczesną edukacją dwujęzyczną. Wyniki tych badań podają, co następuje:
Dzieci z zaburzeniami mowy w L1, korzystające ze wsparcia dwujęzycznego logopedy, nie należy pozbawiać kontaktów z L2. (…) Odpowiedź na pozornie proste pytanie, czy dzieci z zaburzeniami mowy mogą uczęszczać do przedszkoli dwujęzycznych, nie jest prosta i wymaga dalszych szczegółowych badań. (Rocławska-Daniluk 2011: 151)
Prof. Małgorzata Rocławska-Daniluk swoje badania prowadziła wśród dzieci w gdańskich przedszkolach dwujęzycznych (polsko-angielskich). Konkluzja tych badań była jednoznaczna i potwierdza tezy zawarte w artykułach: Wpływ wczesnej nauki języka obcego na rozwój mowy w języku ojczystym. Prawda a mit oraz Zaburzenia mowy u dzieci dwujęzycznych:
Sfera języka ojczystego (L1) nie doznaje uszczerbku w kontakcie z językiem obcym (L2), wręcz przeciwnie, edukacja dwujęzyczna jest stymulatorem refleksyjnego i bardziej świadomego stosunku dzieci do obu języków. (Rocławska-Daniluk 2011: 151)
Na zakończenie chciałabym jeszcze raz podkreślić głęboką wymowę powyższych słów. Wczesna nauka języka obcego nie tylko nie zaburza ani nie opóźnia rozwoju mowy ojczystej. Moje doświadczenie również potwierdza, że równoległe przyswajanie dwóch języków promuje rozwój każdego z nich. Także przynosi ono dziecku wymierne korzyści poznawcze m.in. w zakresie świadomości metajęzykowej, czyli umiejętności „mówienia o mówieniu”. Ta umiejętność z kolei jest czynnikiem o decydującym znaczeniu dla rozwoju biegłości w czytaniu oraz w nauce kolejnych języków (Lyon 1996). Oznacza to, że osoby dwujęzyczne mogą wcześniej niż osoby jednojęzyczne osiągać gotowość do podjęcia nauki czytania. Równomierna stymulacja obu języków może dać ogromne korzyści, przyspieszając rozwój kompetencji komunikacyjnej oraz ogólny rozwój poznawczy.
Bibliografia:
Aneta Nott-Bower to absolwentka logopedii w Akademii Pedagogiki Specjalnej w Warszawie. Autorka pracy magisterskiej dotyczącej dwujęzyczności oraz praktykująca ten przedmiot jako asystent w Akademii Pedagogiki Specjalnej w Warszawie. Aktualnie doktorantka Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Od 14 lat zamieszkuje w Wielkiej Brytanii. Wykorzystuje nowoczesne technologie w pracy z osobami dwujęzycznymi z całego świata, organizuje szkolenia na temat dwujęzyczności oraz prowadzi serwis www.bilingualhouse.com przeznaczony dla wszystkich zainteresowanych dwujęzycznością. W życiu prywatnym łączy teorię i praktykę dwujęzyczności, gdyż los sprawił, że została żoną Anglika oraz matką dwojga dwujęzycznych dzieci. Funkcjonując od lat w dwóch językach na co dzień ugruntowała także własną dwujęzyczność. Wszelkie jej zalecenia odnośnie dwujęzycznego wychowania zawsze zostają najpierw solidnie przetestowane w jej dwujęzycznym domu.