Teddy Eddie 5 Blog 5 W jakim wieku zaczynać naukę języka obcego
W jakim wieku zaczynać naukę języka obcego

lip 8, 2018 | Blog, Instruktażowe

Kiedy najlepiej zapisać dziecko na kurs językowy?

To z pewnością jedno z najczęstszych pytań, jakie zadają sobie (i specjalistom) ambitni, odpowiedzialni rodzice. I nic dziwnego – skoro są ambitni, to chcieliby dać dziecku jak najwięcej szans edukacyjnych i martwią się, że zwlekając, mogą przegapić moment, w którym ich pociecha mogłaby już zacząć korzystać z możliwości kontaktu z językiem obcym. Ale z drugiej strony wiele mam i ojców obawia się, czy aby wczesne podjęcie nauki drugiego języka nie wpłynie negatywnie na rozwój języka ojczystego – zwłaszcza w przypadku młodszych przedszkolaków, u których zdolność artykulacji polskich dźwięków dopiero się kształtuje. Czy zatem język obcy w jakiś sposób nie zakłóci, nie spowolni, czy nie opóźni u dziecka rozwoju języka polskiego …?

Przysłowiowej „oliwy do ognia” dolewają liczne historie, mniej lub bardziej sensacyjnie brzmiące, krążące w mediach i serwisach społecznościowych, nie mówiąc o poczcie pantoflowej. Ich autorzy z jednej strony zachwycają się małymi poliglotami (a któż by nie chciał takiego wychować ?!), z drugiej straszą opowieściami o dzieciach, które od urodzenia słysząc kilka języków, zaczynały mówić dużo później niż ich jednojęzyczni rówieśnicy, lub wprawiały w zdumienie swoje otoczenie, zaczynając mówić przedziwną mieszanką wszystkich języków, z którymi miały kontakt.

Ile w tych opowieściach jest prawdy, a ile medialnego szumu, uprzedzeń czy stereotypów, a ile tak naprawdę wiemy o tych ważnych kwestiach – co właściwie wynika z wiarygodnych, rzetelnych badań naukowych?

Nauka mówi jasno: nie sposób zacząć za wcześnie! Nie ma żadnych naukowych dowodów na potwierdzenie rzekomo negatywnego wpływu drugiego języka (i kolejnych) na pierwszy język dziecka. Przeciwnie, w ostatnich latach dynamicznie rośnie liczba badań, pokazujących pozytywny wpływ wczesnej nauki języka obcego na umiejętności lingwistyczne dziecka, a co równie ważne na ogólny rozwój kognitywny, umiejętności abstrakcyjnego myślenia, czy nawet kreatywność małego człowieka. Pisze się o tym ostatnio bardzo dużo, zainteresowanym polecam zwłaszcza prestiżowe czasopismo International Journal of Bilingual Education and Bilingualism, wydawane przez Routledge. Zalety edukacji dwujęzycznej  opisują też m.in. Barbara Zurer Pearson w książce Jak wychować dziecko dwujęzyczne i Claire Selby  – Jak pomóc dziecku nauczyć się języka angielskiego.

Co powiedziawszy, tytuł tego postu sygnalizuje nieco inną kwestię: co innego wychowanie w kierunku dwujęzyczności (czy nawet wielojęzyczności) w warunkach naturalnych (np. dzięki rodzinie dwujęzycznej), a co innego pytanie, czy i jakich efektów możemy jako rodzice oczekiwać po kursie języka obcego, który z natury rzeczy ma charakter dwóch, maksymalnie trzech krótkich sesji w tygodniu?

Oczywiście nie radziłbym posyłać niemowląt na „kursy żłobkowe”, ale już z dwulatkami na pewne widoczne efekty można liczyć, zwłaszcza jeśli mamy jako rodzice na uwadze nie tylko  efekty stricte językowe, ale także socjalizację malucha, rozwijanie umiejętności funkcjonowania w grupie rówieśniczej, nawiązywania relacji, reagowania na polecenia i instrukcje,  a także stopniowe budowanie umiejętności niewerbalnego reagowania przez dziecko na komunikaty podawane w języku obcym.

Zaś w przypadku trzy-, czterolatków możemy liczyć na naprawdę znaczące efekty, jeśli chodzi zarówno o reagowanie językowe, jak i pierwsze próby komunikacji w języku obcym – a wszystko to w warunkach bardzo bezpiecznych i – co chyba najważniejsze – na długo przed tym, gdy dziecko uświadomi sobie w ogóle, że istnieje coś takiego jak błąd językowy, za który można być skarconym i ukaranym złą oceną. Wczesna, przedszkolna nauka języka to szansa na nasiąknięcie językiem obcym, zanim dziecko zrozumie, że to w ogóle jest język obcy i jako taki stanowi barierę, jest źródłem stresu, właśnie z obawy przed popełnieniem błędu. Dziecko w wieku przedszkolnym, podejmując spontanicznie próby imitacji obcych dźwięków czy formułowania pierwszych, nawet nieporadnych i stosunkowo prostych wypowiedzi w języku obcym,  najzwyczajniej nie zdaje sobie jeszcze sprawy, że ewentualnie popełnia jakieś błędy, ma więc unikalną szansę po prostu cieszyć się i bawić językiem obcym. Jak pokazują zarówno „twarde” wyniki badań jak i wieloletnia klasowa praktyka, także na kursach prowadzonych wg. koncepcji Teddy Eddie, jest to dla malucha cudowne doświadczenie, które buduje solidny fundament pod sukcesy językowe w kolejnych latach.

Autorem tekstu jest dr Grzegorz Śpiewak – przyjaciel i ambasador marki Teddy Eddie, a ponadto kluczowy trener i naczelny doradca ds. metodyki nauczania polskiej filii wydawnictwa Macmillan Education. Ma na swoim koncie szereg publikacji naukowych i popularyzatorskich, a także kilka prawdziwych bestsellerów. Najnowszym z nich jest seria przewodników ‚Angielski dla rodziców’, oparta na jego autorskiej koncepcji metodycznej deDOMO (deDOMO Education 2010).

W pułapce oceny

W pułapce oceny

W pułapce oceny Pojęcie oceny zrosło nam się tak bardzo ze szkołą i edukacją sformalizowaną, że bardzo łatwo jest ją uznać za integralną i specyficzną część...

czytaj dalej
Między pamięcią a stresem

Między pamięcią a stresem

Do czego służy pamięć? Tak postawione pytanie może się wydawać trywialne. Oczywiście pamięć to proces, który służy do zapamiętywania. Okazuje się jednak, że to spore uproszczenie. Prawdą jest, że...

czytaj dalej